A gdyby tak rzucić wszystko i przeprowadzić się do Myślenic? Wbrew pozorom to nie koniec świata, a zaledwie 30 km na południe od Krakowa, a i do Wieliczki rzut beretem. Małe miasto z kolorowymi kamieniczkami na rynku, wszędzie cisza i spokój, brama do polskich gór. Z pewnością w internecie można odnaleźć blog przedstawiający ciekawostki o miejscowości (na przykład burzliwą historię Domu Greckiego, Zamczyska na prawym brzegu Raby czy myślenickich kościołów), a także portal internetowy informujący o myślenickich aktualnościach, wydarzeniach oraz atrakcjach (jak choćby o kolejce linowej i skateparku na Zarabiu, piknikach historycznych, grach rekonstrukcyjnych czy koncertach). W Myślenicach nie zabraknie pomysłów na weekendowe noclegi, korzystanie z restauracji, wypad na basen czy kąpielisko. Gdybyśmy jednak szukali czegoś na stałe – mieszkania, najlepszego przedszkola bądź szkoły dla naszych dzieci, dawać korepetycje z matematyki, sprzedać auto czy rower, zawsze warto przejrzeć ogłoszenia myślenickie.
Taki portal to zbiór interesujących treści. Można tam kupić wszystko – od działek i domów, po suknie ślubne, osie do traktora, wiaderka, maseczki i kultową pralkę Franię. Można znaleźć pracę i poznać opinie o przyszłym pracodawcy. Myślenickie ogłoszenia to również oferty usług, informacje o zaginionych zwierzakach, pytania o przewóz paczki, wypowiedzi mieszkańców na temat rozmaitych zmian w otoczeniu. Ale ich największym atutem jest jednoczenie społeczności. Jeżeli nie znasz jeszcze nikogo w Myślenicach, dzięki ogłoszeniom dowiesz się, w której dzielnicy najlepiej się mieszka, szybko poznasz swoich sąsiadów i nie będziesz się czuł anonimowo jak w Warszawie, Krakowie czy innej metropolii.
Według jednej z legend król Kazimierz Wielki, polując w myślenickich borach, zachwycił się tutejszym krajobrazem, a także życzliwością drwali, którzy ugościli go serdecznie wraz z całym dworem. Rozkazał więc swemu sekretarzowi, aby wymyślił nazwę dla tak urokliwego miejsca, ale ów przyszedł po kilku dniach z odpowiedzią: „Myślę i nic”. Rozbawiony król stwierdził, że w takim razie osada będzie się nazywać Myślenice. W rzeczywistości jej nazwa pochodzi od założyciela, Myślimira. I ty pomyśl o Myślenicach!
Leave a Reply