Nieważne jak o Tobie mówią, ważne że mówią: dewizę tę wyznają twórcy kontrowersyjnych klipów reklamowych. Pewien z nich wywołał powszechne zbulwersowanie w ostatnich miesiącach, szczególnie wśród Polaków przebywających na Półwyspie Iberyjskim.
Sprawa dotyczy solidnego robotnika, który od kilku lat pracuje w Hiszpanii i dawno nie widział swojego dziecka. Agencja reklamy, której produkcję filmu desygnowała Coca-Cola, wystawiona bywa obecnie na ataki, chociaż trudno uznać tę opowieść za obrazę etniczną. Przecież w porównaniu do Hiszpanów, wciąż jesteśmy państwem na dorobku. Spot obrazuje nadmienionego robotnika, który cyklicznie popija popularny napój, którego producent ogłosił konkurs. Polskie strony www, nawet poważnych mediów, pełne były dyskusji na ten temat.

Główną z gratyfikacji jest podróż do Polski na Euro 2012. Aby podnieść szanse na zwycięstwo, familiarni Hiszpanie zwracają Polakowi swe flaszki. Sukurs okazuje się skuteczne i robotnik zdoła udać się w swą wymarzoną podróż. Wprawdzie czuć w tej reklamie drobną kpinę, ale trudno obrażać się na realia. W zestawieniu do państw dawnej Unii, wciąż jesteśmy biedni, nawet pomimo żywego kryzysu gospodarczego, jaki drasnął niemal całą Europę.

Może w takim przypadku nie powinno się być nadmiernie wyczulonym na swoim punkcie, a odwdzięczać się tym samym. Nie ma powodu, by bez wielkiego kłopotu odnajdować słabe punkty nawet pośród najsilniejszych narodów kontynentu i potraktować je na forum publicznym w krzywym zwierciadle. To zawsze w wyższym stopniu daje do myślenia, aniżeli ewentualna agresja i stanowisko afrontu. Mniej kontrowersyjne, lecz nader innowacyjne koncepcje marketingowe, odnajdziesz np. pod tym adresem.

Unknown source

 

Dodaj komentarz