Jest kilka takich osób w przestrzeni publicznej, które niezwykle cenię za to, jak wspaniale radzą sobie z życiem i jak uczą nas wszystkich tego, że życie może być wspaniałą przygodą. Jedną z takich osób jest bez wątpienia pani Beata Pawlikowska.

Pewnie nie jestem jedyną, która podziwia ją za hart ducha i odwagę sięgania po marzenia. Pewnie też nie jestem jedyną, która tych cech od niej się uczy.

Jakiś czas temu na swoim fan page, pani Beata zamieściła informacje na temat planowanych publikacji w najbliższym kwartale. Przez trzy miesiące mają się ukazać jej cztery książki! Napisała je w roku, w którym sześć miesięcy spędziła na wyprawach.

Nie byłam zatem jedyną, która nie mogła uwierzyć, że podróżując tyle czasu, prowadząc audycje radiowe i pisząc felietony – można jeszcze znaleźć tyle czasu, by w tak krótkim czasie wydać tyle różnych publikacji.

Czyżby pani Beata posiadła moce  nadprzyrodzone i ma umiejętność pomnażania godzin w ciągu jednego dnia? Pewnie odpowiedź jest o wiele bardziej prosta – ta kobieta wie czego chce i doskonale potrafi zorganizować swój czas. Niejednokrotnie przecież pisała, że dzień zaczyna z kubkiem yerba mate, a później tworzy.

Czytałam już wcześniej o tym napoju zza oceanu – dodaje energii, pooprawia koncentrację, ułatwia zapamiętywanie. Czyżby to był klucz do sukcesu pani Beaty? Bez wątpienia sam napój nie wystarcza, bo potrzebny jest też potężny umysł i siła woli. Postanowiłam jednak, że przez jakiś czas będę się „wspomagać” tak samo jak pani Beata. Jakie będą tego skutki? Zobaczymy, na pewno mi to nie zaszkodzi, bo yerba mate ma wiele właściwości poprawiających stan zdrowia.

Unknown source

 

Dodaj komentarz